Czy musisz mieć umowę z lekarzem i pielęgniarką? Kiedy wolno wychowawcy podać leki? Z jakimi urazami należy jechać od razu do szpitala? Odpowiedzi na te pytania należy poznać zanim wyruszysz ze swoimi podopiecznymi na obóz lub kolonię.
W jaki sposób zapewnić pomoc medyczną?
Na ten moment nie ma przepisu, który nakazywałby zatrudnienie przez organizatora lekarza, ratownika ani pielęgniarki. Wypełniając zgłoszenie w ministerialnej bazie wypoczynku te punkty można pominąć. Organizator oczywiście może taką osobę zabrać na obóz, ale sam ponosi koszty zatrudnienia. Ma to sens, jeśli prowadzi się dłuższy obóz na ponad 100 osób, bo liczba zachorowań czy urazów będzie na tyle duża, że obsługa „pacjentów” stanie się czasochłonna.
Drobnymi chorobami i urazami w placówce wypoczynku zająć się muszą wychowawcy lub kierownik. Powinni mieć oni przeszkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy. W trudniejszych przypadkach należy skorzystać z najbliższej placówkach podstawowej opieki zdrowotnej. Organizator wypoczynku ma obowiązek znać jej adres i godziny przyjmowania pacjentów. Na podstawie art. 66 ust. 1 pkt 17 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2015 r. poz. 581, z późn. zm.) uczestnicy wypoczynku mają prawo do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
W przypadku poważnych zachorowań lub urazów należy się udać do szpitalnego oddziału ratunkowego, który zlokalizowany jest najczęściej w najbliższych szpitalu powiatowym lub wojewódzkim. Jeśli poszkodowanym jest dziecko, nie ma potrzeby szukania specjalistycznego szpitala z oddziałami dziecięcymi. W razie konieczności to SOR zorganizuje transport medyczny do takiej placówki.
To, jakie urazy wymagają wizyty w szpitalu to oddzielny temat. Wskazówki przeczytasz w poście: Wywiad: Być lekarzem ortopedą (cz. 2 – postępowanie przy urazach) – Instruktor Sportu. Nauczony doświadczeniem, w przypadku wątpliwości zawsze organizuję transport do szpitala. Rodzice potrafią być przewrażliwieni na punkcie swoich dzieci, więc zawsze mamy podkładkę w postaci wypisu z SOR-u.
W sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia wychowawca ma obowiązek zadzwonić pod numer 999 lub 112. Jeśli operator uzna to za konieczne to przyśle karetkę. Zgodnie z art. 1 ustawy z dnia 8 września 2006 r. o Państwowym Ratownictwie Medycznym (Dz. U. z 2013 r. poz. 757 z późn. zm.) taka pomoc przysługuje każdej osobie znajdującej się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Warto też zorientować się, czy w okolicy, w której organizowany jest obóz znajduje się AED.
W roku 2021 w wytycznych GIS, MZ i MEIN znalazł się zapis o konieczności zapewnienia „stałej obecności lub możliwości natychmiastowej interwencji pielęgniarki, ratownika medycznego, lub lekarza”. Więcej na ten temat przeczytasz w Wytyczne na rok 2021 dla organizatorów wypoczynku letniego dzieci i młodzieży – Instruktor Sportu
Tak czy owak na obozie powinien znajdować się jakiś dodatkowy opiekun – instruktor lub kierownik, który będzie w stanie pojechać z chorym lub poszkodowanym do lekarza, bez porzucania grupy.
Jaki dokumenty potrzebujesz od rodziców/opiekunów podopiecznego?
Najważniejszym dokumentem, jak organizator powinien posiadać jest karta kwalifikacyjna uczestnika obozu. Kartę powinien mieć przy sobie zawsze wychowawca – zwłaszcza podczas wszelkich wyjść i wycieczek.
W karcie obozowej rodzic powinien uzupełnić wszelkie istotne informacje o zdrowiu dziecka, w szczególności o chorobach przewlekłych i alergiach. Jeśli dziecko na stałe przyjmuje jakieś leki, to informacja o leku i sposobie dawkowania również musi się znaleźć w karcie lub zostać dołączona do karty na odrębnej, podpisanej kartce. Karta zawiera miejsca na informacje o szczepieniach. Ponieważ rodzice często rozszerzają program szczepień swoich dzieci, to warto załączyć kserokopię karty szczepień z książeczki zdrowia dziecka.
Do karty obozowej można wprowadzić różne oświadczenia rodzica/opiekuna. Polecam zawrzeć tam następujące informacje:
- Upoważnienie dla wychowawcy lub kierownika wypoczynku do podejmowania decyzji w sprawie podjęcia leczenia szpitalnego, zabiegów diagnostycznych i operacji w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia dziecka w przypadku braku możliwości skontaktowania się z opiekunem dziecka.
- Upoważnienie dla wychowawcy lub kierownika wypoczynku do podawania dziecku leków objawowych (OTC – bez recepty) lub leków przepisanych przez lekarza.
- Zgoda rodzica lub opiekuna dziecka na transport uczestnika obozu prywatnym lub służbowym pojazdem zapewnionym przez organizatora w przypadku konieczności dojazdu do ośrodka, lekarza lub szpitala.
W tym roku mogą się tez przydać w karcie informacje o przebytej infekcji Covid-19.
Dodatkowo zgodnie w wytycznymi GIS, MZ i MEN w roku 2021 wymagane jest, aby w dniu wyjazdu rodzice (opiekunowie) uczestnika złożyli na ręce organizatora pisemne oświadczenie o braku u uczestnika wypoczynku infekcji oraz objawów chorobowych sugerujących chorobę zakaźną.
W co wyposażyć apteczkę?
Zacznijmy od tego, że apteczki powinny być dwie. Pierwsza z nich to typowa apteczka do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. W niej powinny się znaleźć:
- Środki bezpieczeństwa (rękawiczki lateksowe, maseczka, ustnik do sztucznego oddychania, folia terminczna)
- Środki opatrunkowe (gazy jałowe, plastry opatrunkowe, stripsy, bandaże, tampony siatka opatrunkowa),
- Środki do zabezpieczania urazów (szyny, chusty, bandaże opatrunkowe)
- Płyn do odkażania oraz sól fizjologiczna,
- Narzędzia (nożyczki, pęseta, przyrząd do wyciągania kleszczy).
Taka apteczka musi znajdować się w miejscu ogólnodostępnym, o którym będą wiedzieć wychowawcy i uczestnicy, aby mogli się szybko do niej dostać. Kategorycznie nie może ona być trzymana w pokoju kierownika obozu, który ma w zwyczaju zamykać swój pokój na klucz i znikać na kilka godzin.
Druga apteczka, to taka z lekami wydawanymi bez recepty. W śród nich warto mieć:
- przeciwbólowe (co najmniej 2 różne rodzaje – np. zawierające ibuprofen oraz paracetamol, w tym dla młodszych dzieci również wersja w syropie)
- na żołądek (rozkurczowe, na biegunki, na wymioty, krople żołądkowe)
- na chorobę lokomocyjną
- na gardło (syrop na kaszel, tabletki do ssania)
- na oko i ucho (krople do oczu, do uszu)
- przeciwalergiczne
- uspokajające (ziołowe krople, tabletki)
- maści przeciwbólowe i przeciwzapalne
- maści przeciw obrzękom
- maści na ukąszenia i oparzenia
- termometr bezdotykowy.
Dodatkowo w 2021 roku, na wypadek wystąpienia przypadku Covid-19, organizator zgodnie z cytowanymi już wytycznymi ma obowiązek zapewnić dla opiekunów strój ochrony osobistej tj.: maseczki, rękawiczki jednorazowe, przyłbicę, nieprzemakalny fartuch z długimi rękawami.
Podawanie leków uczestnikom obozu
Odpowiedzialność za powierzone dzieci ponosi wychowawca. Pierwszą rzeczą, której należy dopilnować to odebranie uczestnikom wszelkich lekarstw. Takie rzeczy powinny się znajdować w rękach wychowawców. Dzięki temu unikniemy sytuacji, gdy uczestnik przedawkuje swoje leki, albo ktoś inny „poczęstuje się” nie swoimi medykamentami. Zdarzały mi się na obozach sytuacje, gdy jednemu z uczestników mama wcisnęła to torby antybiotyki „tak na wszelki wypadek”. Inny z uczestników dostał woreczek z bliżej nieopisanymi tabletkami, które dał mu brat, ażeby mu lepiej rosły mięśnie.
Leki stale zażywane powinny zostać przekazane na miejscu zbiórki przez rodzica bezpośrednio do rąk wychowawcy wraz z opisem dawkowania. Obowiązkiem wychowawcy jest dopilnowanie, aby uczestnik przyjmować leki zgodnie ze wskazaniami. Najczęściej leki przyjmuje się po posiłkach, więc rytuał wydawania leków po każdym śniadaniu, obiedzie i kolacji sprawdza się na koloniach.
W przypadku konieczności podania dziecku jakiegokolwiek leku (bo gorączka, bo boli brzuszek, bo gardełko) najpierw należy skontaktować się z rodzicem i otrzymać jego zgodę. W przypadku braku możliwości kontaktu z rodzicami lub opiekunami można podać dany lek pod warunkiem, że w karcie kwalifikacyjnej uczestnika nie ma wpisanych żadnej przeciwwskazań. Również trzeba poinformować rodziców o lekach przepisanych przez lekarza w czasie pobytu dziecka na obozie.
Są osoby, które mają bardzo mocną reakcję alergiczną na ukąszenia owadów. Użądlenie w okolicach twarzy i szyi może u takich osób spowodować nawet zgon. Jeśli wśród uczestników obozu znajdzie się taka osoba, to należy poprosić rodziców o zapewnienie adrenaliny w zastrzyku. Jest to lek na receptę, który przepisać może lekarz pierwszego kontaktu, a jego aplikacja nie wymaga żadnych szczególnych umiejętności. Zastrzyk robi się domięśniowo w pośladek, udo lub ramię. Taki lek musi znajdować się u wychowawcy w czasie pobytu w ośrodku i wycieczek.
Jak zorganizować transport poszkodowanego do szpitala lub lekarza?
Zacznijmy od tych najtrudniejszych przypadków – zagrożenie życia lub zdrowia. W tej sytuacji w pierwszej kolejności najpierw zabezpieczamy miejsce wypadku. Zapewniamy bezpieczeństwo ratującego (wychowawcy), poszkodowanego (wyciągamy z wody, z ognia, ściągamy z drogi) oraz grupy, zapewniamy sobie pomoc.
W drugiej kolejności oceniamy stan poszkodowanego. Jeśli sytuacja tego wymaga to wzywamy karetkę pogotowia, a następnie przystępujemy do udzielania pomocy. Jeśli miejsce pobytu jest nieoczywiste, to należy ułatwić dojazd karetki – na przykład wysyłając kogoś na zewnątrz budynku lub do głównej drogi. W zeszłym roku mieliśmy przypadek urazu podczas pobytu nad rzeką. Osoba wzywająca pomoc podała nazwę miejscowości i określiła, że chodzi o miejsce przy tamie. Ambulans przyjechał, ale na drugą stronę rzeki, po czym musiał robić kilkukilometrowy objazd. Tym razem dojechał bezbłędnie, gdyż jeden z wychowawców czekał przy drodze głównej i pokierował karetkę na właściwe miejsce przez polne dróżki.
Transport karetką powinien się odbywać w obecności wychowawcy, kierownika lub innego opiekuna. Wskazane byłoby mieć już wtedy kartę obozową, bo podczas przyjęcia na SOR konieczne jest podanie numeru PESEL uczestnika. To jest też czas, aby skontaktować się z rodzicami poszkodowanego i jak najszerzej poinformować o tym, co się stało. Oczywiście po wyjściu ze szpitala ktoś to dziecko i wychowawcę będzie musiał z powrotem dotransportować do ośrodka i tego już szpital nie załatwi.
W skrajanych przypadkach dziecko transportowane jest do szpitala specjalistycznego lub pozostawiane na noc. Wtedy opiekę nad dzieckiem powinni już przejąć od nas rodzice.
W przypadkach niezagrażających życiu i zdrowiu dziecka (uraz palca, skręcenie kostki) organizator musi zorganizować transport do szpitala na własną rękę. Kiedy organizuję swoje obozy zawsze pilnuję, aby mieć na miejscu do dyspozycji samochód. Najczęściej zabieram własny.
Osoby przywiezione przez karetkę są przyjmowane na oddział ratunkowy bez kolejki. Kiedy przyjeżdżamy do szpitala sami, to musimy być przygotowani na kilka godzin oczekiwania w kolejce. Przydaje się książka i naładowany telefon. Do momentu przyjęcia przez lekarza nie wolno dziecku pozwalać na spożywanie żadnego jedzenia, ani większych ilości napojów. Każda zjedzona rzecz może opóźnić ewentualny zabieg o ok. 6 godzin.
W przypadku drobnych dolegliwości tj. bóle gardła, bóle brzucha, wysypki itp. można liczyć na pomoc najbliższego ośrodka zdrowia. Wizytę należy umówić telefonicznie. Do lekarza zabieramy kartę kwalifikacyjną uczestnika oraz dokument tożsamości uczestnika i wychowawcy lub kierownika, który z tym dzieckiem przychodzi. Jeśli zdarzenie nastąpiło poza godzinami pracy przychodni, na jej drzwiach powinien wisieć kontakt do najbliższego ambulatorium lub szpitala.
Dziecko zostaje czy wraca?
Taką decyzję podejmują zawsze rodzice, bo to oni najlepiej znają swoje dziecko. Coś, co dla nas może się wydawać zwykłym przeziębieniem może rozwinąć się w skomplikowaną anginę. Kiedy jednak wiemy, że dziecko ma przejściowe problemy i nie wymaga stałej opieki, może u nas zostać.
Są jednak przypadki, kiedy należy bezwzględnie wymóc na rodzicach odebranie dziecka z placówki wypoczynku. Rolą wychowawcy nie jest stała opieka nad chorym tylko organizacja czasu i opieka nad całą grupą. Jeśli więc dzieciak wymaga stałej opieki, to powinien zostać odebrany. To samo dotyczy sytuacji po złamaniach, urazach głowy, czy w przypadku choroby zakaźnej. W cytowanym poniżej dokumencie „Wytyczne GIS, MZ i MEN dla organizatorów wypoczynku letniego dzieci i młodzieży w 2021 r.” rodzice są zobowiązani do odebrania dziecka w ciągu 12 godzin w przypadku podejrzenia infekcji SARS-Cov2.
Opieka medyczna za granicą
Podstawowym obowiązkiem organizatora wyjazdu jest zapewnienie ubezpieczenia KL, czyli kosztów leczenia za granicą. Nawet jeśli obóz jest organizowany na terenie Unii Europejskiej, to sama Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego jest niewystarczająca. W większości krajów UE za wizyty u lekarza lub w szpitalu jest częściowa odpłatność. Może to oznaczać, że np. za wizytę w szpitalu we Francji wystawią Ci rachunek na 20% kosztu leczenia, a we Włoszech za każdą wizytę u lekarza zapłacisz 36,15 EUR.
Ubezpieczenie KL pokrywa wszystkie koszty do wysokości sumy ubezpieczenia. Dotyczy to zarówno wizyt lekarskich, jak i zakupów leków. Taka polisa obejmuje również transport medyczny do kraju, a nawet transport zwłok. Bardzo istotnym komponentem takiej polisy jest usługa assistance – przez telefon udzielona zostanie całodobowa pomoc w zakresie znalezienia odpowiedniej placówki medycznej czy tłumaczenie na język lokalny.
EKUZ też oczywiście warto mieć. W bogatych krajach Unii koszty leczenia są bardzo wysokie. W przypadku skomplikowanych zabiegów medycznych suma ubezpieczenia polisy KL może okazać się niewystarczająca, więc karta EKUZ może okazać się niezbędna.
Wybierając miejsce zagranicznego obozu należy mieć na uwadze takie kwestia jak:
- gdzie są najbliższe publiczne i prywatne placówki zdrowia,
- czy mamy na miejscu środek transportu,
- czy będzie z nami ktoś, kto będzie tłumaczem.
Jeśli masz jakieś uwagi i przemyślenia – zapraszam do sekcji komentarzy.